Calkiem niedawno Donald Tusk oswiadczył że coraz bardziej czuje się socjaldemokratą i nie wyklucza przyszłej koalicji z SLD. Spowodowało to że minister Biernacki oświadczył że nie widzi siebie w takiej koalicji. Z pewnością również nie widzi siebie w takich układach wielu innych z Gowinem na czele. Jeszcze na dobre nie opadł kurz po zamieszaniu wywołanym oświadczeniem Tuska a z podobnym wystąpił rzecznik Kaczynskiego Hofman. Ten sam Hofman który ze dwa tygodnie temu oświadczył że życzy Ziobrze by został rozstrzelany przy urnie wyborczej teraz oświadcza o możliwych układach z SLD. Być może te tendencje były jednym z powodów wystąpienia z PiS Wiplera. Inni politycy PiS nabrali wody w usta. Mam na myśli głównie Macierewicza ale i starszego Kamińskiego. Skoro i PO i PIS zbliżają się do SLD to oczywiście coraz mniej jest tam miejsca dla Palikota i jego przybudówki Eurpy +. Bardzo jestem ciekaw jak zachowa się elektorat. Czy POPiS odbierze wyborców SLD czy odwrotnie. Miller znalazł się w dość wygodne sytuacji młodej panny o którą walczą dwaj zalotnicy. Widząc swoją pozycję już oświadczył że nie będzie się nikogo pytał z kim ma iść do łóżka.
Czy wyborcy powiedzą że wolą orginał (SLD) od podrobek? Może dojdą do wniosku że została zdjęta z SLD klątwa i już jest w dobrym tonie głosować na SLD? Kto będzie dla lewicowych wyborców bardziej socjalnie wiarygodny? Czy bedzie to PiS który będąc u władzy realizował jednak bardziej prawicową linię Gilowskiej czy SLD z kawiorową lewicą czy obyczajowo lewacki a gospodarczo nijaki Tusk?
Niezależnie od tego co się stanie już widać że wytwarza się wolne pole po prawej stronie. Pole to może zająć zaprawiony w bojach Korwin lub oddelegowany (?) na prawą flankę Wipler.
A może wyborcy powiedzą wszystkim dość? Kto z dnia na dzień z prawicowca staje się lewicowcem nie zasługuje na nasze zaufanie tak jak nie zasługuje na nie zaczadzona Brukselą kawiorowa lewica. Tylko kto wtedy zajmie ich miejsce? Czy bedzie to Wipler z Korwinem a z drugiej strony Solidarna Polska?
Pytań jest więcej niż odpowiedzi. Czeka nas ciekawy sezon polityczny.
Komentarze