Andrzej Prokopowicz. Andrzej Prokopowicz.
356
BLOG

"Promocja Ziobry na antyPiS-ie"- POLEMIKA

Andrzej Prokopowicz. Andrzej Prokopowicz. Polityka Obserwuj notkę 12

Pod powyższym tytułem w sobotę ukazała się notatka  "Syzyfooptymisty".

Czy aby napewno notatka oddaje istotę sprawy?

Wiodący zarzut autora to twierdzenie że SP chce się promowac jako antyPiS. Odnieść można wrażenie że dla krytyków SP nie jest zbyt ważne co jest w programie tej partii, ważne zeby ją krytykować. Wszystkim choć trochę śledzących scenę polityczną doskonale wiadomo że różnica zdawń w łonie PiS-u narastała od pewnego czasu. To ta różnica i próba  wewnętrznej debaty nad przyczynami wyborczych porażek doprowadziła do wyrzucenia skrzydła Ziobry z PiSu. Dopiero powstanie nowej partii umozliwiło pełne wyartykułowanie celów programowych a tym samym różnic pomiędzy SP i PiS-em. Pamiętam zarzuty wobec SP że  jedyny ich program to licytowanie się z PiS na radykalizm i walka o ten sam elektorat. Teraz gdy mocno zostały wyartykułowane róznice programowe i trudno już zarzucić że walka toczy się o ten sam elektorat wymyśla się nowe absurdalne zarzuty. Bardzo to łatwe i populistyczne prowadzenie dyskursu politycznego. Zamiast dyskusji o programach wynajdywanie pobocznych intencji.

Autor nie polimizuje ze  sztandarowymi postulatami reform państwa twierdząc że czas na reformowanie panstwa będzie po wyborach. To bałamutne stwierdzenie ma na celu przekonanie że mozna reformować państwo nie mając programu reform. Można odnieść mylne przekonanie że PiS taki program ma ale do czasu wygranych wyborów nie chce go ujawniać opinii publicznej. 

Autor milczeniem pomija podstawowe przeszkody  paraliżujące  państwo. Główną przeszkodą jest dwuwładza  prezydent-premier. W przypadku gdy obaj są z tej samej opcji  panstwo funkcjonuje w miarę sprawnie.  Gdy jeden był z PO a drugi z PiS państwo było sparaliżowane a dla wielu gorszącym pośmiewiskiem.  Pamiętamy spory o krzesło i samolot, rozgrywanie prezydenta  przez premiera  zsynchronizowane ze strategią sąsiedniego mocarstwa.

Autor jest przeciwnikiem wszelkich koalicji choć nie potrafi przedstawić żadnych przesłanek że PiS może tak wygrać by samodzielnie rządzić.  Plan oparty na chciejstwie  nie jest żadnym planem.

W  wyborach 2005 PO otrzymała 28,9%, PiS 33,3,LiD  Samoobrona 12,2%,  LPR 7,4% , PSL 5,4%.

 Gdyby wtedy nie było chętnych do koalicji z PiS-em LPR-u i Samoobrony  żadna koalicja by nigdy nie  powstała. Nie ma żadnej gwarancji że gdyby tych ugrupowań nie było  to ich elektorat zagłsowałby na PiS (szczególnie wieś).  Dziś PiS ma podobne notowania do ówczesnych co jaskrawie dowodzi że zaden elektorat przez PiS nie został przejęty. Gdzie więc podziały się tamte elektoraty skoro nie zasiliły PiS-u.
Mimo to Kaczyński  walczy przeciw wszystkim siłom politycznym święcie wierząc  że jest w stanie osiągnąć bezwzględną większość. Nie ma zdolności koalicyjnej i  robi wrażenie że jest z tej sytuacji zadowolony. Czy ktoś z PiS-u potrafi  wytłumaczyć prezesowi co się stało z elektoratem LPR i Samoobrony i dlaczego nie głosuje na PiS? Wątpię czy ktoś zaryzykuje. Moim zdaniem elektorat ten głosuje absencją. Nie zagłosuje na PO ale nie odda też głosu na PiS.
Z drugiej strony obecny system polityczny nawet w przypadku mało prawdopodobnego wystarczjącego do samotnego rządzenia  przez PiS niewiele  mu da. Prezydent z PO może zablokować większość inicjatyw  opozycyjnej dziś partii . PiS promuje zmianę koryta bez zmiany patologicznego systemu dwuwładzy. Przerabialiśmy juz sytuację gdy PO paraliżowała państwo gdy prezydent był z PiS a premier z PO. W obecnym systemie tylko prezydent i premier z jednej opcji daje szansę na sprawne państwo. W innym przypadku wahadło niemożności będzie bujało się z lewa na prawo a państwo jak było  tak będzie sparaliżowane. Z tego powodu na równi z obaleniem PO ważne jest obalenie Komorowskiego (a nie infantylne bojkotowanie ) i wprowadzenie systemu prezydenckiego (postulat SP). Ale do tego potrzebna jest mądra strategia a nie polityka Zosi samosi.
Właśnie dlatego  analiza mojego polemisty bardziej  jest  obroną paraliżu państwa  niż myśleniem o Polsce. 
Dobrze więc się stało że Solidarna Polska wyraźnie pokazuje od czego należy zacząć  sanację panstwa, jak  przeciąć paraliżujący państwo węzeł gordyjski. Mam nadzieję że zbliżająca się w Krakowie Konwencja SP uczyni dyskusję o reformie państwa skuteczną i nieodwracalną. Mam nadzieję że partie kierujące się odpowiedzialnością państwową włączą się do debaty na  temat uczynienia Polski w państwo sprawne, państwo  uwolnione z hamulców uniemożliwiającym oczekiwany szybszy rozwój.
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

NIEOBOJĘTNY

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka